dzień 112 – 02/11/2017
Początek nowego miesiąca to jak zawsze nowy rozdział w moich finansach. Wypłata za październik poszła na konto więc ruszamy de facto od nowa. Więc zacznijmy 🙂
Stopy procentowe w Wielkiej Brytanii
W czwartek najbardziej wyczekiwana była decyzja w sprawie stóp procentowych w Zjednoczonym Królestwie. Dane nie rozczarowały:
Cena funta zwierała już tą podwyżkę stóp, więc nie specjalnie było co kombinować. Ważniejsze jednak okazało się podejście Bank of England do kolejnych podwyżek. I w związku z tym rynek rozpoczął realizację zysków czyli sprzedawanie funta – choć w pierwszej chwili ruszyli nieco na północ.
Ja na szczęście odczekałem do stabilizacji kierunku i o 13:00:38 (tak, pół minuty wystarczyło) wszedłem na rynek na parze GBP/JPY sprzedając 4 loty (19 095,20 złotych depozytu) przy cenie £149,920. O 13:02:25 przy cenie £149,708 zamknąłem transakcję. Wynik osiągnięty to 21,2 pipsa, co przełożyło się na zysk 2 699,93 złote brutto czyli 2 186,94 złote netto.
A dlaczego cztery loty zamiast pięciu czy sześciu? To kwestia psychologiczna. Staram się wymaganym depozytem nie przekraczać kwoty 22 tysięcy złotych, a przy pięciu lotach bym przekroczył Dlatego cztery.
Pszenica
Podczas analizy surowcowej (ostatnio patrzę głównie na kawę i pszenicę) postanowiłem przygotować zlecenie oczekujące z aktywacją od ceny $421,56. Popołudnie to spory wzrost pszenicy, co wrzuciło mnie na rynek o 16:20 z pozycją 0,5 lota (3 059,66 zł depozytu). Nie doczekałem dojścia do take profit i o 18:43 zamknąłem zlecenie przy cenie $425,19 (3,63 pipsa od ceny otwarcia) co dało mi 2 636,32 złote zysku brutto czyli 2 135,42 złote „na rękę”. Teoretycznie jeszcze trochę na pszenicy mogłem zarobić, ale kilkanaście godzin później kurs jest bardzo blisko poziomu zamknięcia, więc możliwe że rynek się cofnie.
Podsumowanie
Dzień 2 listopada zdecydowanie uznaję za udany. Sumaryczny zysk 5 336,25 złotych brutto to więcej niż średnia krajowa. Zarobiona w jeden dzień. A po podatku zostaje mi 4 322,36 złotych, więc wciąż bardzo dobrze!