dzień 107 – 17/10/2017
Poniedziałek był dniem, w którym nie było specjalnie na co zwrócić uwagi wśród danych makroekonomicznych. Wyjątkiem mogło być CPI z Nowej Zelandii, tak więc siedziałem późnym wieczorem (23:45) przy komputerze…
CPI Nowej Zelandii
Mimo odczytów znacznie lepszych od prognoz, para NZD/USD którą obserwowałem na tą okoliczność się nie ruszyła z miejsca, a dokładniej nie widziałem siły w kiwi, która mogłaby utrzymać ten ruch, tym bardziej że byliśmy blisko psychologicznej bariery 0,72. Tak więc nie wszedłem na rynek i jak się okazało dobrze zrobiłem – duży knot i później już się nawet nie zbliżyliśmy do jego szczytów.
Przejdźmy jednak do wtorku…
GBP/USD
Nie przepadam za mobilnym otwieraniem pozycji na danych, jednak CPI Wielkiej Brytanii lubi mieszać funtem, więc się na to skusiłem. Dane generalnie były albo zgodne z prognozami albo minimalnie gorsze. Dlatego już o 10:30:02 wziąłem przy cenie £1,32550 pozycję krótką w rozmiarze 2,5 lota (11 919,50 zł depozytu), ustawiłem take profit i opuściłem aplikację. Wróciłem dopiero koło południa, kurs w tym czasie prawie dotarł gdzie miał dotrzeć, jednak spread sprawił, że wciąż miałem otwartą pozycję. Pamiętając, że o 12:15 jest przemówienie prezesa Bank of England postanowiłem zamknąć to zlecenie przy cenie £1,32483, co dało mi 647,98 złotych zysku brutto – czyli na rękę 524,86 złotych. Jednak proszę pamiętać, że zazwyczaj operuję 5-7 lotami na danych, tutaj pozycja była dużo mniejsza. No i standardowo – po zamknięciu pozycji rynek poszedł dalej w moją stronę. Gdybym się odważył to mogłem zgarnąć nawet 10 razy więcej, a tak niestety 7,2 pipsa musi mi wystarczyć.
A przy okazji, to rok temu, 18 października 2016 dokonałem pierwszych transakcji jako inwestor zawodowy! Wow, jak ten czas płynie…
Gratuluję i oby tak dalej!!!
Dziękuję bardzo!