kawa

dzień 111 – 27/10/2017

EURSEK kawa

No i proszę, wyszły trzy dni bez pozycji w rynku. Tak piszę, bo padło takie pytanie czy miewam przerwy w pracy. W sumie czy miałem przerwy, jak śledziłem dane a nie wchodziłem? Pewnie i tak bym wtedy był przy komputerze robiąc coś innego niż FX, ale dane to parę minut. Więc przyjmijmy, że dni robocze to dni gdy otwieram lub zamykam pozycję. Co więc się wydarzyło 27 października?

reklama:

EUR/SEK

Dane z rynku szwedzkiego o sprzedaży detalicznej były sporo lepsze od już optymistycznych prognoz. Jednak ze względu na przerwę w inwestowaniu przez te trzy dni, zdecydowałem się wkroczyć na rynek na tych danych, więc o 9:30:12 wziąłem krótkie 3 loty (12 784,35 złotych depozytu) na parze EURSEK od ceny €9,7066. Niestety, wszedłem na szczycie knota, rynek poszedł nie w tą stronę, ale liczyłem, że jednak zawróci – zwłaszcza że strefie Euro wciąż zagraża sytuacja w Hiszpanii. I się nie pomyliłem. Od ~16:30 pozycja zaczęła mi się kręcić koło zera, a miałem sporo chęci, żeby ją zamknąć przed weekendem. Na szczęście jazda samochodem umożliwiała mi zerkanie na telefon co chwilę, więc gdy o 17:24:58 cena zeszła poniżej €9,7034 kliknąłem zamknięcie. Było to oczywiście przed take profitem, ale stwierdziłem, że fixing w Niemczech może mi też namieszać. Ta pozycja dała mi więc 419,44 złote zysku brutto czyli 339,75 złotych netto.

Kawa

Pisałem analizę, pisałem też, że mnie z kawy wyrzuciło na stop lossie, ale wspomniałem, że ponowię pozycję. I jak mówiłem, tak zrobiłem, a do aktywacji doszło w piątek o godzinie 14:36. Prawdę mówiąc gdy spojrzałem na rachunek to miałem ochotę usunąć to zlecenie oczekujące, na szczęście nie zrobiłem tego. Aktywacja nastąpiła przy cenie $125,66, oczywiście na wzrosty, a na rynku było 0,5 lota (4 454,57 złotych depozytu). Ponieważ był tam ostry skok to o 15:38 zdecydowałem się zamknąć, bojąc się korekty. Zamknięcie nastąpiło przy cenie $126,46 co przełożyło się na 2 928,64 złote zysku brutto czyli 2 372,20 złotych netto.

A gdybym trzymał, licząc na take profit? Cóż, w piątek cena była najwyżej przy cenie $127,36. A moje tp było przy $127,49… Więc albo bym zamknął w piątek z ręki, możliwe że na koniec dnia czyli przy nieco niższej cenie albo bym został ze zleceniem na weekend. A za tym nie przepadam, więc generalnie jestem zadowolony.

Dodatkowo przyznam się, że cieszy mnie fakt, że nie tylko ja korzystam z moich analiz:

źródło: Facebook

Podsumowanie

Piątek podczas którego większość dnia spędziłem w samochodzie (pogoda i wzmożony ruch wydłużyły mi podróż o ponad 30% czasu!), dał mi dwie okazje do zamknięcia pozycji podczas podróży. A w efekcie zarobiłem 3 348,08 złotych brutto czyli 2 711,94 złote netto. Podatki są zabójcze, ale nawet mimo ich jestem bardzo zadowolony!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts