Plusem pracy na własny rachunek jest na pewno samodzielnie regulowany czas pracy. Tak więc gdy przyjeżdżają goście to nie muszę pracować 🙂 Stąd też ta kilkudniowa przerwa w tradingu od ostatniego piątku. Ale wracamy do inwestowania 🙂

Na początek zlecenie oczekujące na parze walutowej NZDUSD. Oczekiwałem spadku na dolarze amerykańskim, więc ustawiłem 1 lot (2 925,00 zł depozytu) na wzrost kiwi od poziomu $0,71890. I o godzinie 16:02 zlecenie się aktywowało, by o 17:39:27 się zamknąć poprzez take profit i to w sposób w jaki się jeszcze nie spotkałem. Otóż najpierw przy kursie $0,71971 zamknęło się 0,5 lota osiągając zysk brutto 154,57 zł, natomiast drugie 0,5 lota zamknęło się w tej samej sekundzie po cenie $0,71974 dając mi 160,67 zł zysku brutto. Prawdę mówiąc przy tak małych pozycjach nie sądziłem że tego rodzaju sytuacja jest możliwa, no ale efekt ogólny jest satysfakcjonujący, bowiem jest to 315,24 zł zysku brutto (10,78%) czyli 255,34 złote netto. Całkiem przyjemny powrót po krótkiej przerwie, nie ostatniej zresztą, bo na koniec miesiąca będę miał kolejny dłuższy weekend, bo trwający już od czwartku 😉

PS. Wychodzi na to, że z pszenicą miałem rację. Szkoda, że nie udało mi się w pełni wykorzystać tej sytuacji, ale w sumie ważne, że zarabiam 😉 Choć dalej uważam, że w tym roku dojdzie do $500 za buszel… Poniżej wykres godzinowy pszenicy i zaznaczona moja ostatnia pozycja na tym towarze.