dzień 97 – 24/25 września 2017
Znowu łączę dwa dni w jeden, bo w sumie niedzielna (24 września) sesja na FOREX trwa godzinę. Więc nie warto całego wpisu na to poświęcać…
NZD/USD
Jak wiecie, wystawiłem się na ryzyko na weekend, biorąc w piątek o 21:22 krótką pozycję w rozmiarze 0,5 lota (1 308,32 zł depozytu) na parze walutowej NZDUSD. Startowałem przy kursie $0,73207.
Wyniki wyborów w Nowej Zelandii były zgodne z moimi ogólnymi przewidywaniami, tj. dwie największe partie zgarnęły ponad 80% głosów. Jednak różnica pomiędzy nimi wynosiła zbyt dużo by mocno osłabić kurs kiwi na otwarciu rynków 24 września. Rynek zaczął luką w dół, ale mniejszą od moich oczekiwań (i nadziei) bowiem około 15 pipsów. I ponieważ nie widziałem pola do mocniejszej obsuwy to o 23:05 przy kursie $0,73032 zdecydowałem się zamknąć pozycję. Koszty rolowania przez weekend wyniosły 11,08 złotego, natomiast profit to 313,33 złote. Czyli faktycznie zarobiłem 302,25 złotych brutto co daje nam kwotę netto w wysokości 244,82 złote.
Kurs kiwi później domknął lukę otwarcia, a nawet ją przekroczył (tknąłby mój stop loss) by następnie polecieć na południe. Więc w sumie dobrze, że zamknąłem.
Ropa Brent
Surowiec ostatnio rzadko obecny w moim portfelu. W sumie bardzo rzadko, bowiem ostatni raz był w marcu, gdzie stanowił większość moich pozycji (5 z 9). Teraz jednak wziąłem 1 lot (6 782,80 zł depozytu) ze zlecenia oczekującego na wzrosty od ceny $56,50 w dniu 20 września o godz 18:00, pozycję zamknąłem przy kursie $56,98 co dało mi 1 731,34 złote zysku, ale koszty rolowania wyniosły 591,06 złotych, co w efekcie dało mi zysk 1 140,28 złotych brutto czyli 923,63 złote netto. Oczywiście widząc późniejszy wystrzał byłem tak wkurzony, że głowa mała, no ale cóż, lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. To wciąż duży problem…
Podsumowanie
Jakby na to nie patrzeć dzień mogę nazwać pozytywnym. 1 442,53 złotych zysku brutto to może nie pensja minimalna, ale mimo wszystko dobra dniówka. Po opłaceniu podatku Belki zostaje mi 1 168,45 złote na rękę, więc jest dobrze 🙂